Slawek
399
Święte Dzieciątko Dobrego Zdrowia - Morelia. W roku 1939 jakaś kobieta, której nazwiska nie zapamiętano, próbowała sprzedać w miejscowości Morelia, w Meksyku, niewielką figurkę Dzieciątka Jezus. …Więcej
Święte Dzieciątko Dobrego Zdrowia - Morelia.

W roku 1939 jakaś kobieta, której nazwiska nie zapamiętano, próbowała sprzedać w miejscowości Morelia, w Meksyku, niewielką figurkę Dzieciątka Jezus.
Właścicielka jednego z domów Guadalupe Calderón Castañeda, na widok domokrążcy przypomniała sobie, że jej dorosła już chrześniaczka pragnęła kiedyś mieć podobną figurkę. Kupiła Ją więc, ale nie powiadomiła o tym chrześniaczki. Postanowiła czekać na jej powrót do rodzinnej miejscowości, ze stolicy, Meksyku, gdzie przebywała. I to nie powrót chwilowy, czasowy, ale na stałe.
Owa dziewczyna Rosa Maria Guadalupe Calderon (zwana „Lupita”), choć odwiedzała Morelię, jakoś nie wyrażała chęci pozostania w niej. A jej matka chrzestna pozostała wierna postanowieniu – więc chrześniaczka nawet nie wiedziała o istnieniu niewielkiej, ok. 28 cm wysokości, wykonanej z aromatycznego drewna o pięknej strukturze słojów, figurce Dzieciątka.
Gdy matka chrzestna już straciła nadzieję, nagle, ni stąd ni zowąd, Róża Maria oznajmiła, że wraca! Starsza kobieta nareszcie mogła spełnić daną sobie obietnicę! Był rok 1942 (w Europie trwała wojna, w Meksyku rządziła rewolucyjna partia Partido Revolucionario Institucional (PRI), lewicowo-populistyczna, antyklerykalna).
Gdy Róża Maria weszła wreszcie w posiadanie Figurki Dzieciątka, zaczęły dziać się przy Niej niezwykłe wydarzenia. A mianowicie wiele z osób, które przyszły odwiedzić dziewczynę i przy okazji pomodliły się przed Figurką, zaczęło odzyskiwać zdrowie! Pierwszą z nich był zapewne ktoś z rodziny Róży (mowa jest o uleczeniu raka krtani), po niej inne, do których dotarła wiadomość o niezwykłym Dziecięciu.
Młoda właścicielka zorientowała się szybko w cudownych właściwościach Figurki i nazwała Ją, Santo Niño de la Salud („Świętym Dzieciątkiem Dobrego Zdrowia”).
Jedną z pierwszych czcicielek Świętego Dzieciątka była pewna lekarka (również i jej imienia nie odnotowano), która namówiła Różę Marię do publicznego wystawienia Figurki. Znalazła kościół, uzyskała zgodę jego opiekunów, zakonników kapucyńskich - Braci Mniejszych Kapucynów – i 21.IV.1944 r. zorganizowała pierwsze nabożeństwo adoracyjne. W jego trakcie owa lekarka nałożyła na głowę Dzieciątka malutką koronę. Odtąd 21 dnia każdego miesiąca w jednym z kościołów Morelii odprawia się Mszę św. ku czci Świętego Dziecięcia Dobrego Zdrowia.
Sława Figurki wkrótce rozszerzyła się poza Morelię i objęła cały Meksyk. W stolicy, Meksyku (Ciudad de México), pewna klaryska napisała nowennę, dziewięciodniowe modlitwy ku czci Dzieciątka z Morelii. Zatwierdził ją w 1946 r. arcybiskup Morelii, Luis Maria Altamirano y Bulnes.
W 1957 r. Cudowną Figurkę przeniesiono, na prośbę abpa Altamirano y Bylnes, na stałe do kościoła Matki Bożej z Góry Karmel w Morelii. W trakcie uroczystego nabożeństwa pasterz Morelii, za zgodą Stolicy Apostolskiej w Rzymie, poświęcił Ją i korony Dziecięcia.
Ale był to tylko przystanek na drodze rosnącego kultu Cudownego Dzieciątka. Już w 1958 r. położono kamień węgielny pod nowy kościół, który w pięć lat później, w 1963 r., konsekrowano jako sanktuarium Świętego Dzieciątka Dobrego Zdrowia. Oczywiście znalazła w nim, specjalnie zbudowanej świątyni, swoją siedzibę Święta Figurka.
W 1959 r. replika Cudownego Dzieciątka z Morelii została podarowana Ojcowi św. Janowi XXIII. Stolica Apostolska udzieliła odpustu zupełnego wszystkim pątnikom nawiedzającym Dzieciątko z Morelli.
Przez cały czas, do dnia dzisiejszego, Dzieciątko zlewało na swych czcicieli wiele łask, uzdrawiając wiele osób powierzających Mu, z pełnym oddaniem i w całkowitej pokorze, swe problemy.
Jednym z najbardziej zdumiewających był przypadek czteroletniego chłopca, który w wyniku wypadku uległ paraliżowi i postradał słuch i mowę. Zawieziono go przed Dzieciątko (wówczas jeszcze do domu Róży Marii). Powierzono Dzieciątku w modlitwie zdrowie i życie chłopca. Przez miesiąc nie zauważono jednak żadnej poprawy, mimo codziennej wizyty przed Dzieciątkiem. Wtedy rozpoczęto nowennę w intencji chłopca. I szóstego dnia chłopiec odzyskał władzę w kończynach, siódmego zaczął mówić, kolejnego dnia wstał i zrobił parę kroków, a dziewiątego – na zakończenie nowenny – był zupełnie zdrów.
www.facebook.com/skarbywiary/