bywalec
5441

P. Milcarek: “podtrzymuję wszystko to – i tylko to – co sam mówiłem i pisałem w okresie …

P. Milcarek: “podtrzymuję wszystko to – i tylko to – co sam mówiłem i pisałem w okresie sprawy abp. Wielgusa” marucha.wordpress.com/…/p-milcarek-podt… Posted by Marucha w dniu 2013-06-02 (niedziela) …Więcej
P. Milcarek: “podtrzymuję wszystko to – i tylko to – co sam mówiłem i pisałem w okresie sprawy abp. Wielgusa”
marucha.wordpress.com/…/p-milcarek-podt…
Posted by Marucha w dniu 2013-06-02 (niedziela)
Jeśli teoria nie zgadza się z faktami, to tym gorzej dla faktów?
W ostatnim czasie dużo zamieszania zrobiła, wydana przez środowisko “Naszego Dziennika”, książka na temat kulis afery abpa Wielgusa, której autor Sebastian Karczewski dowodzi, że sprawa od samego początku, do samego końca była sztucznie rozrobiona przez środowiska “prawdziwie-patriotycznych” wrogów Kościoła.
Karczewski dotarł min. do ekspertyz prokuratury z których wynika, że papiery znajdujące się w teczce Arcybiskupa nie były napisane jego ręką. Książkę omawialiśmy tutaj:
www.konserwatyzm.pl/…/sebastian-karcz…
Mimo to, jeden z negatywnych bohaterów tej “afery”, dr Paweł Milcarek na swoim fb pisze: Myślę, że w związku z pewnymi szansami politycznymi PiSu – partii, której blaski i cienie dla sprawy katolickiej znam dobrze – …Więcej
bywalec
Radosław37 powiedział/a
2013-06-02 (niedziela) @ 08:51:04
Kilku “spiskowców” w tej haniebnej sprawie już stanęła przed Sądem Bożym (10.04.2010), pozostali wcześniej czy później zostaną rozliczeni. Mało kto zdaje sprawę, że podważenie decyzji Ojca Świętego Benedykta XVI, było atakiem, który powoduje nałożenie ekskomuniki. Ludzie ci automatycznie znaleźli się poza kościołem.
bywalec
Boryna powiedział/a
2013-06-02 (niedziela) @ 08:01:47
Jakos nie przeszkadzała tym oszczercom Ks.Arcybiskupa Stanisława Wielgusa współpraca z SB J. Życińskiego (TW. Filozof). Cynizm najwyższej klasy
3 więcej komentarzy od bywalec
bywalec
Jeden z komentarzy
Siggi powiedział/a
2013-06-02 (niedziela) @ 07:17:13
W tych ciezkich dla abp.Stanislawa Wielgusa chwilach ,ja takze bylem Stanislawem Wielgusem,obaj urodzeni jestesmy w wiejskich chatach Lubelszczyzny,obaj za mlodu doswiadczylismy podobnie nielekkiego zycia.Bylem do bolu z Apb. solidarny,bylo mi Go bardzo szkoda,kiedy na ekranach TiVi widzielsmy nabozenstwo w Katedrze sw.Jana i …Więcej
Jeden z komentarzy
Siggi powiedział/a
2013-06-02 (niedziela) @ 07:17:13
W tych ciezkich dla abp.Stanislawa Wielgusa chwilach ,ja takze bylem Stanislawem Wielgusem,obaj urodzeni jestesmy w wiejskich chatach Lubelszczyzny,obaj za mlodu doswiadczylismy podobnie nielekkiego zycia.Bylem do bolu z Apb. solidarny,bylo mi Go bardzo szkoda,kiedy na ekranach TiVi widzielsmy nabozenstwo w Katedrze sw.Jana i moment linczu przy brawach obecnej tluszczy.
IPN,to przekleta firma – Ministerstwo Prawdy Historycznej -kazdy kon by sie usmial…
Od prawie roku sledze proces przeciwko pewnemu oszczercy z IPN,ktory w swych tekstach bezpodstawnie oskarza mojego dawniejszego nauczyciela o tajna wspolprace.Jest bardzo duzo podobienstwa ze sprawa abp.Stanislawa Wielgusa.Nauczyciel moj juz nie zyje 30 lat i nie moze sie bronic,ale sprawe o obrone dobrego imienia wniosly Jego dzieci.Jest nadzieja,ze oszczerca przegra.
Po zakonczeniu postepowania w sadzie podziele sie informacja bardziej szczegolowa w wolnych tematach.
bywalec
Szansą polityczna dla partii PiS, bylo zniszczenie arcybiskupa Wielgusa. Niesamowite?
bywalec
jeden z negatywnych bohaterów tej “afery”, dr Paweł Milcarek na swoim fb pisze:
Myślę, że w związku z pewnymi szansami politycznymi PiSu – partii, której blaski i cienie dla sprawy katolickiej znam dobrze – nastąpi teraz aktywizacja agentury dla ożywienia “sprawy abp. Wielgusa”, dzięki czemu ewentualne szanse PiSu zmaleją, zaś przypadkiem przy władzy zostanie PO. Ze względu zarówno na meritum …Więcej
jeden z negatywnych bohaterów tej “afery”, dr Paweł Milcarek na swoim fb pisze:
Myślę, że w związku z pewnymi szansami politycznymi PiSu – partii, której blaski i cienie dla sprawy katolickiej znam dobrze – nastąpi teraz aktywizacja agentury dla ożywienia “sprawy abp. Wielgusa”, dzięki czemu ewentualne szanse PiSu zmaleją, zaś przypadkiem przy władzy zostanie PO. Ze względu zarówno na meritum (niestabilność moralną abp. W.), jak i na to, że warto wysłać PO na wakacje – zachęcam dobrych ludzi, nieraz skołowanych gadaniem o “męczeństwie arcybiskupa”, żeby nie wchodzili w tę grę polityczną.
Osobiście podtrzymuję wszystko to – i tylko to – co sam mówiłem i pisałem w okresie “sprawy abp. Wielgusa”, z konkluzją, że wypromowana przez ówczesnego nuncjusza osoba z poważnym hakiem w życiorysie i nieumiejętnością chrześcijańskiego poradzenia sobie z tym nie powinna wstępować na stolicę warszawską, nawet mimo swych walorów intelektualnych, dobrze mi znanych i nadal docenianych. To samo w podobnych okolicznościach napisał bym jeszcze raz; także wiedząc, że z tego jedynego powodu nie jest do dziś możliwa współpraca mediów toruńskich ze mną.
Jeśli dobrze rozumiemy ten wpis, to na ołtarzu interesu partyjnego PiS należy poświęcić abpa Wielgusa